Ciężko było mi to przyznać, ale miejsce które pokazał mi Daniel było niesamowite. Zeskoczyłam z Cezara i poluzowałam mu popręg. Podeszłam z nim do brzegu jeziora. Koń napił się i wszedł do wody po brzuch, wydając radośne rżenie.
- Tak dzieciaku! - powiedziałam do niego. - WODA!
Daniel zaśmiał się i razem ze swoim koniem podszedł do nas.
- Idealne miejsce na pierwszą randkę - zrobił minę, przez którą nie mogłam powstrzymać śmiechu.
Nachyliłam się do jego ucha. Ten wykorzystał okazję by mnie objąć. Zignorowałam to i wyszeptałam mu do ucha.
- W twoich snach cwaniaku.
Po czym odsunęłam jego ręce uwalniając się tym samym z uścisku. Cazar dalej bawił się w wodzie. Takie wieczne dziecko, co poradzę. Przemyłam twarz wodą po czym położyłam się na trawie. Słońce świeciło bardzo mocno, więc chciałam się poopalać. Leżałam może mniej niż 3 minuty, gdy chłopak zasłonił mi lampę.
- Idź sobie Królu Pawiu! Zasłaniasz mi słońce!
- Królu Pawiu? - udał mocno dotkniętego. - Dlaczego?
- Bo jesteś dumny jak paw i myślisz że wszystko ci wolno.
- Mogę się położyć obok moja miła?
- Zakazu nie widzę, tylko weź się przesuń.
Posłuchał i jak nowo narodzony, z ogromnym zapałem położył się obok. Zbliżył się trochę za blisko
- Przestrzeń osobista młotku - powiedziałam spokojnie ale poważnie.
Zrezygnowany odsunął się. Ja w tym czasie przeczyliłam głowę by spojrzeć na Cezara. Wyszedł już z wody i zajadał się wraz z koniem Daniela soczystą trawą. Patrzyłam na nich chwilkę po czym zasnęłam. Ale gdy po pewnym czasie otwarłam oczy, znajdowałam się w objęciach Daniela.
<Królu Pawiu? XD Odpiszesz Danielu? Co Miko robi w twoich ramionach? XD Wytłumacz się! XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz