Przyglądałem się jak dziewczyna zapina rzepy przy derce. Widziałem, że była spięta. Wybrałem sobie za cel oswojenie jej trochę z koniem. Serce mi się kraje jak widzę najgorsze co może być w jeździectwie, czyli strach przed własnym wierzchowcem.
- Dzięki za pomoc - powiedziała przysuwając się do mnie, zrobiłem maleńki krok w tył. Lubiłem mieć swoją strefę bezpieczeństwa.
- Nie ma sprawy, ale w zamian możesz zdradzić mi swoje imię - powiedziałem uśmiechając się lekko, zerknąłem na ułamek sekundy w stronę Dark Angel'a, który głośniej przegryzł kawałek marchewki.
- Alexandra, ale może mówić Alex lub Al.
- Jeśli pozwolisz będę mówił per Alexandro.
- Jak wolisz. - odparła uśmiechając się lekko
Wszedłem do boksu Vegas i pogłaskałem go po nosie. Chciałem poprawić mu kantar, ale ogier mnie uprzedził i sam trząsnął lekko łbem, aby jego imienny uwiąz był równo ułożony. Po podróży czuł się dobrze, więc stwierdziłem, że chwila ruchu mu się przyda, a mojej nowej uczennicy pierwsza lekcja. Wyprowadziłem karosza z boksu i zacząłem czyścić przedstawiając moim uczniom plan na dziesiejsze zajęcia.
***
Weszliśmy na lonżownik. Kiedy upewniłem się, że wszystko jest szczelnie zamknięte, bardziej z obawy, że ktoś będzie przeszkadzał, niżeli koń by miał uciec, wypuściłem Vegas i dałem sygnał do odsunięcia się ode mnie.
- Pierwsza zasada, koń nie może się ciebie bać, macie być przyjaciółmi, ale ty rządzisz w tym układzie. Zapamiętać.
Podniosłem bat lekko, jakbym wskazywał sufit, koń przeszedł do kłusa.
- Mowa twojego ciała mówi wszystko, jakie masz zamiary, czego oczekujesz, musisz wiedzieć co chcesz przekazać i jak chcesz przekazać.
Uniosłem wolną rękę i koń zwolnił.
- To co widzisz to bardziej sztuczki niż prawdziwa praca, ale polega właściwie na tym samym. Chodź tutaj do mnie Alexandro. - przyszła powoli, lekko skrępowana - Doskonale. Spróbuj nakłonić teraz Vegas, aby zakłusował, nie agresywnie, bo przejdzie do galopu i będzie brykał, ale stanowczo, inaczej nie potraktuje cię poważnie, śmiało - zachęciłem ją uśmiechem i odszedłem kawałek, aby dać jej pole do manewru.
<Alexandro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz