Właśnie wyciągnęłam Galmour'a z boksu a Sintensa jest w karuzeli. Miałam zamiar lekko z nim poćwiczyć z ziemi a potem puścić sie galopem po ujeżdżalni na jego grzbiecie. Jednak na wybiegu ujrzałam dziewczynę na koniu achałteńskim. To zapewne ta najnowsza, która mieszka z tą całą Courtney, Jackie i Florence.
- Fajna sztuczka - powiedziałam.
Dziewczyna odwróciła sie w moją i Glamour'a stronę.
-Dzięki. Nie wiedziałam że nie wolno... - odparła.
-Wolno. Akurat po prostu chciałam poćwiczyć z koniem. A tak wogóle to jestem Victoria River - podeszłam do dziewczyny walcząc przy okazji z zapierającym sie przed pójściem dalej wałachem.
-Maja Goodpanda. Anglik? - uśmiechnęła sie.
-Tak. Glamour. A twój to Achał co? - zaśmiałam sie.
-Maxsimus. Trenujesz biegi przełajowe? - koontynuowała Maja.
-Nie. Bardziej lubię wyścigi. Więcej sie na nich dzieje a pozatym Glam nie jest za dobry w skokach - wyjaśniłam.
Kiwnęła głową. Ada i Blair nie były wcale takimi złymi koleżankami. Wmiarę sie z nimi dogadałam. Jednak Maja także była spoko.
Maja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz